Przychodzę do Was po baaardzo długiej przerwie (której moja współautorka chyba nigdy mi nie wybaczy...) i przynoszę moje wiosenne zakupy :) Niektóre rzeczy to całkowite świeżynki, jeszcze ciepłe i kupione podczas wczorajszego wypadu do galerii handlowej z przyjaciółkami.
A więc zaczynajmy!
Na zakupy pojechałam zaopatrzona w dwa kupony zniżkowe do jednego z moich ulubionych sklepów, każdy zmniejszał cenę jednej rzeczy o 25%. Miałam wielką nadzieję znaleźć w nim coś dla siebie i udało się - jedną z tych rzeczy jest przeurocza koszulka z nieco marynarskim nadrukiem :)
C&A, rozmiar S 27,90 zł.
Koszulka ma śliczne rękawki, do których ja zawsze przywiązuję dużą wagę :) Do tego jest uszyta z niesamowicie miękkiego i miłego w dotyku materiału.
Spodnie, które założyłam również są nowe w mojej szafie, aczkolwiek dostałam je od kogoś, na kogo były za małe. Jestem bardzo wdzięczna, bo jasny dół to coś, czego zawsze mi brakuje :D
Kolejny zakup to cukierkowa spódnica w różowiutkie serduszka. Od razu wywołała we mnie przyjemne skojarzenia :) Love is in the air!
Spódnica - house, rozmiar S 39,99 59,99
Bluzka, to za to zwyczajny biały t-shirt, jednak nadruk w kształcie koronkowego serca zdecydowanie mnie urzekł
Cropp, rozmiar M 29,99 zł.
Wszyscy moi znajomi wiedzą, że mam kota na punkcie kotów :) Zaopatrzyłam się więc w koszulkę, która zamienia mój brzuch w uroczy, koci pyszczek.
Koszulka - butik, rozmiar XS 29,90 zł.
Tył koszulki jest w całości biały :)
Szorty w białe groszki są drugim zakupem z C&A, również na nie mogłam wykorzystać swój rabat :)
C&A, rozmiar 34 37,90 zł.
Jakieś trzy tygodnie temu kupiłam także miętową spódnicę.
Moodo, rozmiar S 59,99 zł.
Najczęściej zakładałam do niej również nową bokserkę w ciekawe, prześwitujące wzorki :)
Takko, rozmiar S, 29,99 zł.
Brązowe "bojówki" były jedną z dwóch ostatnich par w sklepie, tym większa była moja radość gdy udało mi się w nie zmieścić!
Takko, rozmiar 34 69,99 zł.
A Wy, byłyście ostatnio na fajnych zakupach?
Wczorajsze zdobycze są dla mnie idealnym zwieńczeniem udanej majówki, która dzięki maturzystom (za których dzielnie trzymałam i trzymam kciuki :)) przedłużyła się aż do dzisiaj. Jutro niestety czeka mnie powrót do szkoły, czego zdecydowanie nie polepsza wiadomość o beznadziejnie zmienionym planie lekcji :(
A Wam, jak minął majowy weekend?
buziaki!
Ula (viande)